Taka ja...

Swoje pasje i talenty zawdzięczam rodzicom.

Tato to hobbysta i kolekcjoner. Gdy złapiemy ,,fazę”, alienujemy się całkowicie. Cóż, jak mus, to mus !

I lubimy gadać...o tych  swoich pasjach właśnie...Oboje lubimy kwiaty, tato bardziej kaktusy. Niestety nie kocha kotów, ja na ich punkcie mam bzika. Każdy jakiegoś powinien mieć! 

Wierzcie mi, to skuteczne remedium na ...wszystko.

Mama nauczyła mnie śpiewać i ten śpiew stał  się ważną częścią mojego życia. Zatem wszystko tu pięknie wyśpiewam...Ma też nienaganny gust i bujną wyobraźnię.

No i wiecie, kto z kim przestaje...

Po obojgu cierpię na perfekcjonizm. Jak już, to na całość,

na maksa!

Mój mąż cierpliwie znosi te moje pasje, bziki i wybryki.

To bohater, heros! Pewnie prosto do nieba kiedyś wejdzie.

Kocham go za to. Jest absolutnie naj, best i w ogóle. Czasami go nie rozumiem, on mnie też…Mamy wspólnego kota, a właściwie koty: to nasz ukochany ogród, dwa koty i taniec.

W szczególności swing.

Łazimy po górach, jeździmy na rowerze i podróżujemy tam, gdzie morze i ciepło!

I to by było na tyle. Kropka.